"Hej, Harry.." – powiedziałam nerwowo, głęboko patrząc w jego oczy, podczas gdy on unikał mojego wzroku. "To jest Dylan. Dylan to jest Harry." – starałam się, aby sytuacja nie zrobiła się zbyt niezręczna. Odwzajemniłam także ciepły uśmiech Dylan'a.
"Hej." -
powiedział i wyciągnął rękę do Harry’ego. Spoglądałam na to, aż do chwili, gdy
oczy moje i oczy Harry’ego się spotkały. On natomiast uścisnął jego dłoń i
bardzo mocno ją potrząsnął.
"Tak..." – mruknął i tak po prostu odszedł. Odwróciłam
głowę , spoglądałam, jak odchodzi i potrząsnęłam nią.
"To twój były czy co?” – Dylan zapytał, gdy szliśmy. Zaczęłam się cicho śmiać. "No
co?" – zapytał, a jego twarz była ciekawa tej niejasnej reakcji.
"Nie, nic." - powiedziałam. "Po prostu jestem
tutaj przez jakieś hm... trzy tygodnie? Nie mogę mieć chłopaka, podczas gdy jeszcze
staram się tutaj dopasować.” – powiedziałam i nagle zatrzymaliśmy się, i
usiedliśmy na ławce.
"Dobrze."
– powiedział. Skrzyżowałam ramiona na piersiach ze względu na mały
powiew wiatru. "Jest Ci
zimno? Powinniśmy pójść gdzieś indziej." – Dylan wstał, ujął moją
rękę i pociągnął mnie za sobą.
"Gdzie idziemy?" – zapytałam, lekko chichocząc. Spojrzałam
na nasze dłonie i troszkę się zarumieniłam.
"Nie wiem." – powiedział, gdy nagle mój telefon
się odezwał. Wyciągnęłam go z kieszeni i zauważyłam, że to tylko Bella wysłała
mi sms’a.
Hej. Dziś wieczorem
jest impreza u Jannet. Przyjdziesz? PROSZĘ POWIEDZ TAK.
Haha! Ale jutro jest przecież poniedziałek…
Kogo to obchodzi? Jest
impreza. Odrób teraz swoje zadania, a w domu będziemy przed północą!
Mogę zabrać przyjaciela?
Jasne! Będę u Ciebie o
5.
"Gdzie? " – zapytał i uśmiechnął się do mnie, a ja
pokręciłam głową. "No
dalej! Powiedz mi." – powiedział i zrobił minę słodkiego szczeniaczka.
"Przestań!
Nie rób tej swojej uroczej miny!" – zachichotałam i odwróciłam
wzrok. Odwrócił moją głowę, więc
spojrzałam prosto na niego, a on nadal miał ten sam wyraz twarzy.
"Powiedz mi.." - błagał. Znów zachichotałam i pokręciłam
głową. "Proszę.."
"Ugh! No
dobrze. Idziemy do mnie." – powiedziałam, a on głupkowato się
uśmiechnął. "Nie!" –
jęknęłam, a on uśmiechnął się jeszcze szerzej. "Zetrzyj ten
uśmieszek z twarzy albo Ci coś zrobię." – starałam się, aby zabrzmiało to
poważnie, ale się nie udało, ponieważ on nadal się uśmiechał.
"Grozisz mi?" – powiedział, lekko chichocząc. Kiwnęłam głową, a on nadal się śmiał.
"Oh, czyli myślisz, że nie potrafię zrobić Ci krzywdy ?"
– zapytałam, a on skinął głową, gdy na jego ustach wciąż grał uśmiech. Teraz to
ja uśmiechnęłam się, po czym wykręciłam mu rękę, za którą mnie trzymał. Skrzywił się.
"Dobra,
dobra, dobra! Już rozumiem." – powiedział i widząc, że nadal trzyma moją
rękę, postanowił ją puścić. Uśmiechnęłam się zwycięsko, a on zrobił kwaśną minę.
"Musisz ubrać coś seksownego." – stwierdziła
Bella, szperając w mojej szafie. Byliśmy obecnie w moim pokoju. Gdy ja
kończyłam pracę domową, Dylan patrzył na Bellę z mojego łóżka, która szukała
jakiejś “seksownej stylizacji” dla mnie, chociaż wątpię, aby znalazła cokolwiek
takiego, ponieważ nie mam w zwyczaju chodzić w takich strojach.
"Powodzenia w znalezieniu czegoś w tym stylu." –
powiedziałam i stuknęłam ołówkiem o mój podbródek, próbując rozwiązać zadanie z
matmy.
"Jeszcze się o tym przekonamy." – powiedziała,
zmieniając głos, a ja po prostu uśmiechnęłam się do niej, wiedząc, że nic nie
znajdzie. Wreszcie wpadłam na to, jak rozwiązać zadanie i spisałam odpowiedź.
"Wszystko
zrobione. Teraz mogę pomóc Ci znaleźć to, czego szukasz.” - wstałam z krzesła i ujrzałam wszystkie moje
ubrania porozrzucane po pokoju. Spojrzałam na Dylana, a on tylko
zachichotał.
"Nie
ma potrzeby. Znalazłam to." – uśmiechnęła się i wręczyła mi ubranie.
"Idź się przebrać. Nie
chcę się spóźnić." - powiedziała. Wzięłam strój i zatrzasnęłam drzwi przed jej twarzą, kiedy
chciała o coś jeszcze mnie zapytać. Przebrałam się i wyszłam z łazienki, by
pokazać się Belli w stroju, który mi dała, a Dylan poszedł wtedy prawdopodobnie
oglądać telewizję w salonie.
"Chodź
tutaj." - Bella nakazała i zrobiłam
to, co powiedziała. Podeszłam do niej i usiadłam. Wzięła moją
kosmetyczkę i zaczęła robić mi makijaż. Kiedy skończyła, podała mi lusterko, w które
spojrzałam. Mogłam stwierdzić, że wyglądam całkiem dobrze.
"Wyglądasz naprawdę nieźle!” - Bella powiedziała, spoglądając na mnie, gdy na
twarzy malował mi się uśmiech. Skończyła
także już swój makijaż. "Chodźmy!" – ucieszyła się, a ja
wślizgnęłam się w moje lakierki. Zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy, że Dylan
faktycznie ogląda telewizję. Kiedy nas
zobaczył, uśmiechnął się. Zauważyłam, że on także ma na sobie jakieś inne
ubrania, ale wzruszyłam tylko ramionami.
"Możesz robić, co tylko chcesz, ale nie zrób nic
głupiego. Ok?" – Bella próbowała przekrzyczeć głośną muzykę, a ja skinęłam
głową na jej słowa. "Zawiozę Was później do domu, więc nie będę pić” –
znów skinęłam głową, a ona odeszła prawdopodobnie do Niall’a. Odwróciłam się i
zobaczyłam uśmiechniętego Dylan'a.
"A co ty się tak uśmiechasz?” – krzyknęłam, a on tylko
się zaśmiał i odszedł. Zmieszana poszłam za nim do kuchni. "Muszę
z Tobą porozmawiać.” – powiedziałam, patrząc jak on bierze do rąk misia.
"Tak. Więc?" – powiedział od niechcenia, a ja
stałam tam zażenowana i zaskoczona jego postawą, aż odeszłam. Nie widziałam go jeszcze w
takim stanie. Później już tylko spotkałam go chyba z dwa razy. "Nie mogę
się tylko uśmiechać?" – powiedział i odszedł. Wow. To zdecydowanie coś nowego dla mnie.
Odwróciłam się i poszłam w kierunku, gdzie Dylan odszedł. Poszłam na parkiet, a on chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Tańczyliśmy w rytm muzyki i dobrze się bawiliśmy. Śmiałam się i unosiłam ręce do góry. Było tak do momentu, gdy nie zauważyłam osoby, która była ostatnią, jaką mogłabym tutaj spotkać. Wyglądała na wściekłą. Zatrzymałam się i od tego się zaczęło. Zignorowałam pytania Dylan'a, o to, co jest nie tak. Odwróciłam się do jego twarzy.
Odwróciłam się i poszłam w kierunku, gdzie Dylan odszedł. Poszłam na parkiet, a on chwycił mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Tańczyliśmy w rytm muzyki i dobrze się bawiliśmy. Śmiałam się i unosiłam ręce do góry. Było tak do momentu, gdy nie zauważyłam osoby, która była ostatnią, jaką mogłabym tutaj spotkać. Wyglądała na wściekłą. Zatrzymałam się i od tego się zaczęło. Zignorowałam pytania Dylan'a, o to, co jest nie tak. Odwróciłam się do jego twarzy.
"Przepraszam.
Muszę iść.”- przeprosiłam i odwróciłam się, a wtedy ktoś wylał na mnie
jakiś płyn. Dyszałam, kiedy zimny drink miał kontakt z moją skórą. Dylan nawet tego nie zauważył. Pobiegłam do góry
do jednego z pokoi. Rozejrzałam się i zauważyłam drzwi, miałam nadzieję, że to drzwi do
łazienki i są otwarte. Szczęśliwie złapałam oddech, gdy znalazłam się w
łazience. Wzięłam chusteczki i zaczęłam się wycierać.
Po około dziesięciu, czy piętnastu minutach skończyłam i
spojrzałam w lustro. Zeszłam na dół. Rozglądałam się wokoło i spostrzegłam, że
Bella tańczy z Niall’em, tak jak się zresztą spodziewałam. Podeszłam do niej,
poklepałam w ramię, a ona odwróciła się do mnie i uśmiechnęła.
"Coś
jest nie tak? I dlaczego czuję od Ciebie zapach alkoholu?" –
zapytała, a ja z ledwością zdołałam usłyszeć jej głos. "Uciekłam od dziewczyny, która mnie oblała drinkiem. I czy możliwe byłoby, gdybyśmy wróciły do domu teraz?" – zapytałam, choć tak naprawdę nie chciałam iść do domu, ale
gdziekolwiek indziej.
"Naprawdę?
Teraz? Dopiero zaczęłam się dobrze bawić…” - jęknęła. W sumie mogę iść do domu. To naprawdę
nie jest daleko.
"Ok,
ja idę. Baw się dobrze!" – uśmiechnęłam się i przytuliłam ją. Pisnęła
i z powrotem szczęśliwa pobiegła do Niall’a. Zachichotałam i wyszłam. Chyba
jednak będę potrzebowała pomocy w drodze do domu. Wzięłam mój telefon i weszłam
na Goggle Maps. Rozejrzałam się dookoła
i usłyszałam, że ktoś rozmawia. Nie
było jeszcze za późno, więc zdecydowałam się sprawdzić, kto, ponieważ były to
jakieś znajome głosy. Zerknęłam zza rogu i zauważyłam, że jest tam Harry, Louis
i jacyś inni chłopcy, którzy coś palili, a wokół nich było mnóstwo
porozrzucanych butelek. Zakryłam
dłonią usta. Widząc coś takiego, jak to zdecydowałam się odejść. Gdy
odwróciłam się i miałam już iść, drzwi domu otworzyły się a z nich wyszły jakieś
dziewczyny. Jedna usiadła na kolanach Harry’ego i zaczęła go całować. Moje oczy
zaczęły mnie piec, gdy zobaczyłam, że on nie odtrąca dziewczyny, a odwzajemnia
jej pocałunki.
"Idź na górę, jeśli masz zamiar to zrobić!" –
jeden chłopak krzyknął. Nie mogłam na to dłużej patrzeć, więc odwróciłam się i
odeszłam. Cóż, myślę, że lepiej pójść niż dłużej tam
zostać. Wolałabym być teraz w domu pod kołdrą niż tutaj. Sama nawet nie
wiem, dlaczego czuję się tak okropnie. Nie chcę się tak czuć...
"O! Kogo my tu mamy! Nie przypuszczałem zobaczyć twojej niewinnej
buźki w takim miejscu, jak to." – usłyszałam jak ktoś mówi za mną, a kilku
facetów się śmiało. Głos był znajomy, ale nie dałabym rady wskazać palcem, czyj
dokładnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Jason’a i jakiś chłopaków.
"Czego chcesz, Jason? “ – zapytałam zmęczona. Obraz łóżka w mojej głowie sprawiał, że byłam
jeszcze bardziej tym wszystkim wykończona.
"Ciebie." – powiedział i zbliżył się do mnie. Przełknęłam
ciężko ślinę i zaczęłam się denerwować. Wiem, że teraz Harry nie uratuje
mnie jak kiedyś.
“Cóż, ale nie możesz mnie mieć." – powiedziałam nieco
pewniej. On tylko sucho się zaśmiał, machnął ręką na kolegów, a oni odeszli prawdopodobnie
z powrotem na imprezę.
"I co pomyślałaś?" – powiedział, nadal podchodząc
bliżej, gdy ja cofałam się. "Widząc z tego, co pamiętam, twojego “bohaterskiego”
chłopaczka wychodzącego gdzieś z inną dziewczyną." – powiedział, a każde
słowo jakby dźgnęło moje serce kilka razy.
__________________________________________________________________________
Hej, hej, hej :)
Z tej strony Natalia, czyli nowa tłumaczka na blogu. To dla mnie coś zupełnie nowego, ale w tym wszystkim się odnalazłam i przede wszystkim zaczęło mi to już od samego początku sprawiać ogromną przyjemność. Mam nadzieję, że zostanę tutaj z Wami na bardzo, bardzo długo i razem będziemy przeżywać emocje wraz z kolejnymi rozdziałami.
Zatem do następnego rozdziału!
Jeśli przeczytałeś/łaś będzie miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz <3
Hej, hej, hej :)
Z tej strony Natalia, czyli nowa tłumaczka na blogu. To dla mnie coś zupełnie nowego, ale w tym wszystkim się odnalazłam i przede wszystkim zaczęło mi to już od samego początku sprawiać ogromną przyjemność. Mam nadzieję, że zostanę tutaj z Wami na bardzo, bardzo długo i razem będziemy przeżywać emocje wraz z kolejnymi rozdziałami.
Zatem do następnego rozdziału!
Jeśli przeczytałeś/łaś będzie miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz <3
Aaaaaaaaaaaaaaa! Po prostu Cię kocham!!!!!!?
OdpowiedzUsuń~Aga
Wow co za rozdział <3 tak trzymaj kochana @mortajuliana
OdpowiedzUsuńOo Matko! Kolejny fantastyczny rozdział!
OdpowiedzUsuńCo za mega rozdział!
OdpowiedzUsuńSzybko pisz kolejny!
Och genialny ♥♥♡
Kocham to
Świetny rozdział!!!!! Czekam na nexta Dominika :*
OdpowiedzUsuńWspaniały jak zawsze kochana. Nie mogę nadziwić sie twoim talentem pisarskim. Wszystko jest tak spójne. No już nie wspomnę o fabule idealnie @love_hariana :D
OdpowiedzUsuńjestem tu pierwszy raz i na pewno nie ostatni! super tłumaczenia, wyglad i wszystko extra
OdpowiedzUsuńoby tak dalej! musze teraz nadrobic zaleglosci xdbuziaki
Aaaaaa jakie to było....
OdpowiedzUsuńŚliczne ,boskie ,cudne
Jeny to było genialne
Ja chcę już więcej
Nie mogę się doczekać co będzie dalej
Pożera mnie ciekawość
Ściskam Mela
:**
Życzę weny,dużo dużo weny
OMG! No jest rozdział, rzuciłam wszystko i zaczęłam czytać :). Dzoewczyno Jezu ten blog jest Z-A-J-E-B-I-S-T-Y <3 Kochana no rozdział dhdgfhvhjtgjcgjcfjbjhf nie mam słów. Czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńKocham i pozdrawiam <3 !