24 czerwca 2015

49. Red roses.



*HARRY'S  P.O.V.*

 "G-Gemma?" zastygłem. Po prostu nie mogłem się poruszyć, uśmiechnąć, cokolwiek powiedzieć lub zrobić. Po prostu się wpatrywałem.

"Cóż, nie zamierzasz mnie przytulić?" zaśmiała się swoim niepowtarzalnym śmiechem, "albo może chociaż powiesz hej?"


 "Uh, yeah, cześć," potrząsnąłem głową i powoli i starannie owinąłem ramiona wokół jej małego ciała. Cofnęliśmy się nieco i wciąż nie mogłem oderwać od nie oczu, po raz pierwszy spotykamy się po tak długim czasie, "zmieniłaś się," szepnęłam, "i to jak".

"Cóż, ty też się zmieniłeś" znowu się roześmiała. Wyglądało na to, że nie była już na mnie zła, za to co zrobiłem, albo może zapomniała?


"Pięknie wyglądasz," powiedziałem w końcu, kiedy zbyt długo się w nią wpatrywałem.

"Wyglądasz .." nie mogła znaleźć słów, kiedy spojrzała na wszystkie moje tatuaże na ramionach, "dojrzale". Poczułem ponownie jej drobne ramiona wokół mnie  i to był mój czas do śmiechu.

"Kiedy Emma o tobie opowiadała, nie pomyślałabym, że chodzi właśnie o ciebie, ale o kogoś innego," wymamrotała do mojej piersi, "Myślałam, że już nigdy cię nie zobaczę. Tak bardzo za tobą tęskniłam."

"Czekaj, znasz Emmę? I mówiła ci o mnie?" Zapytałem trochę zdezorientowany, cofnęła się, "kiedy się spotkałyście?"

"Nie powiedziała ci o tym? Myślałam, że zamierzała ci powiedzieć, ale-" zatrzymała się, żeby pomyśleć i nagle bardzo boleśnie mnie spoliczkowała, zabolało mnie to bardziej emocjonalnie, niż fizycznie.

"Za co to było?" Zapytałem pocierając policzek.

"Jak można zrobić coś takiego , tak miłej dziewczynie jak Emma?" zapytała, w jej oczach zebrał się gniew i odrobina zniesmaczenia, "Myślałam, że się zmieniłeś, ale myślę, że tacy ludzie jak ty nigdy się nie zmieniają."

Wow. To rozerwało moje serce na kawałki. Poczułem rękę Zayn'a na moim ramieniu i spojrzałem w tył.

"To może wydawać się trudne, ale zaufaj mi, zanim się obejrzysz, będzie już wszystko w porządku." Powiedział.

"Tak, racja," mruknąłem sarkastycznie i powoli odszedłem z dala od tego miejsca. Tak naprawdę nigdy nie lubiłem szpitali, nie wiem dlaczego, to znaczy, robią dobre rzeczy. Myślę, że to przez to przygnębiające uczucie. Jak człowiek może zepsuć dwie ważne relacje w jeden dzień? Po pierwsze, dziewczyna, którą kocham myśli, że jestem okropną osobą i na dodatek sprawiłem jej bół, a następnie moja siostra, którą nie widziałem od 3, prawie 4 lat uważa, że jestem jakimś potworem. Czy to w ogóle możliwe? Niszcząc relacje w ciągu pięciu pierwszych minut po zobaczeniu się z osobą po 3 i pół roku? Jestem zaskoczony, że nie uciekała z krzykiem potwór, czy coś w tym stylu. 



Leżałem w łóżku myśląc o dzisiejszym dniu. Tyle się wydarzyło. Ale najbardziej myślałem o niespodziewanym spotkaniu z moja siostrą. Tak bardzo się starałem, aby unikać, aby ich unikać. Dlaczego poszło tak źle? Dlaczego musieliśmy się spotkać? Wszystkie wspomnienia o mnie i o mojej starszej siostry wróciły bez próby zapamiętania ich.

~Następnego dnia~
* STILL HARRY'S  P.O.V.*

Czerwone róże.

To najlepsze co mogę zrobić.

Szedłem wzdłuż szarawych sal szpitalnych, niosąc w rękach czerwone róże. To zawsze działało na Emmę, głównie dlatego, że róże są jej ulubionymi kwiatami. Po prostu je uwielbia. Nie mogłem się doczekać, aby zobaczyć jej twarz, gdy ujrzy róże. Wtedy na pewno sobie mnie przypomni. Będzie tak, jak w jej urodziny? Jej świecące oczy, szkarłatne policzki i uśmiech tak duży jak nigdy. To było oczywiste, że niczego w tym stylu nie oczekiwała, nie mogła przestać się uśmiechać. Boże, jak ja tęsknię za uśmiechem grającym na jej ustach. I te usta! Och, jak bardzo za nimi tęsknię.

Miałem zaplanowany cały dzień. W większości. Tak więc, zaplanowałem, aby tam pójść i załatwić wszystko dobrze z Emmą. No, przeprosić i tak dalej, a potem odejść i pójść znaleźć Gemme, prawdopodobnie zabrać ją gdzieś w ładne miejsce i wszystko wyjaśnić.

"Hej, Harry," Spojrzałem w górę i zobaczyłem, uśmiechającą się do mnie Bellę.

"Hej," posłałem jej uśmiech. Siedziała w przejściu w  pokoju, w którym była Emma.Chwila, dlaczego w przejściu, a  nie w nim?


"Jak się masz?" zapytała, zanim mogłem sięgnąć do klamki.

"Staram się nie sprawić nikomu bólu," powiedziałem myśląc o tym całym gniewie, który był wczoraj we mnie.

"Myślę, że kiedy zobaczy te róże, to zmieni zdanie", powiedziała, "dziewczyny nie mogą oprzeć się takim facetom, jak ty."

"Facetom, jak ja?" powtórzyłem jej słowa.

"Tak, no wiesz, słodkim, delikatnym, dobrym, opiekuńczym," Byłem zaskoczony, skąd o tym wiedziała, ale wiedząc, że była przyjaciółką Emmy, to nie był żaden cud, że wiedziała o mnie takie rzeczy, "Emma nie powiedziała wiele. Po prostu miała coś w oczach, kiedy na ciebie spojrzała i  nigdy ie mogłam skończyć układanki widząc was razem. Ale oczywiście, wspominała o paru rzeczach .."

*EMMA'S  P.O.V.*

 "Cicho", usłyszałam słaby głos, kiedy przeniosłam się z niewygodnej pozycji i ciepła ręka pokryła moją. Otworzyłam oczy i w pierwszej chwili zostałam oślepiona przez jasne światło padające z okna. Ostrożnie usiadłam, mając wciąż bóle głowy i przetarłam oczy.

"Obudziłem cię?" Usłyszałam głos, który pocho
dził obok mnie. Spojrzałam i zobaczyłam tą sylwetkę, za którą tak bardzo tęskniłam. Natychmiast oplotłam go moimi ramionami.

"Nie, oczywiście, że nie," wymamrotałam w jego ramię. Boże, jestem taka szczęśliwa, że jest tutaj przynajmniej jedna osoba, której mogę zaufać.


"Cóż, tak więc cieszę się, że nie śpisz, byłem tu prawie od przeszło dwóch godzin," cofnęłam się i zrobiłam dziwną minę.

"Nie sądzisz, że to trochę przerażające?" Potrząsnął głową "nie".


"Wyglądasz słodko kiedy śpisz", powiedział i poczułam, jak się rumienię. Ponownie owinęłam ramiona wokół jego szyi, to było niesamowite uczucie być znowu w jego ramionach.

"Och, tak bardzo za tobą tęskniłam, Blake!"


__________________________________________________________________________

Ostatni komentarz sprawił, że postanowiłam natychmiast po jego przeczytaniu dodać rozdział, bardzo, ale to bardzo Was przepraszam za to, że tak zwlekamy :(
Nie mam nawet argumentów na swoją obronę, a nie będę tłumaczyć się 'brakiem czasu' , ponieważ zawsze znajdzie się chwilę. Naprawdę jeszcze raz PRZEPRASZAM
Mam jeszcze taką małą informację, będzie 2 część Don't judge me by my look <3
~Patrycja


 Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

6 komentarzy:

  1. Hah super rozdział <3 a niemówiłam, że to jego siostra xd czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. przepraszam za mój ostatni komentarz, może był troszkę za ostry. a teraz o rozdziale. że co??!!!! ta końcówka odebrała mi oddech na dobre dwie minuty. myślałam, że się uduszę. matko boska... Blake?! serio on?!?! błupia amnezja! pff, ale logiczne, że pamieć jej wróci.. i.. i wtedy no tego będzie z Harrym prawda? błagam, powiedz, że mam racje... okey. duzo chęci, weny nie potrzeba, jak sądze. czekam na kolejny rozdział i jeszcze raz przepraszam za mój ostatni komentarz
    pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie był ostry xD
      Był mobilizujący :)

      Usuń
    2. jeżeli tak to postrzegasz to okey :D

      Usuń
  3. Boze...Blake?
    No Harry ej no!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie piszesz! :)
    Kocham ten blog. ;)
    O mój Boże! Blake?! A gdzie Harry?!

    OdpowiedzUsuń