3 marca 2015

40. Put the end to it.



Harry to wszystko zaplanował. Poprosił jakieś dziewczyny, aby zrobiły trochę zamieszania dla Mac'a z powodu mojej paranoi. I Harry wygrał. Teraz wszyscy myślą, że jestem Harry'ego. Ale powiedział mi, że nie zmusi mnie do robienia czegoś, co mi się mi się nie podoba, dotykania, czy cokolwiek innego. Po prostu poprosił mnie , żebym odpowiedziała mu na jedno pytanie - abym opowiedziała mu, co stało się później w " niezwykle tragicznym życiu Emmy", jak to nazwał. Tak więc, teraz czekam na jego powrót z rozmowy z Mac'iem i jakimś kolesiem, myślę, że jest kimś w rodzaju sędziego, osobą, która rozstrzyga zwycięzcę. Mac zarzucił Harry'emu oszustwo, ale Harry temu zaprzeczył.

Obecnie nerwowo krążę obok samochodu Harry'ego, myśląc nad najlepszym sposobem wyjawienia mu historii, pomijając część, w której zaczynam płakać i Harry myśli, że jestem bezwartościowym wrakiem, którego może się po prostu pozbyć. Jak tylko się odwróciłam, zostałam uderzona w twarz przez silny wiatr... i przez fakt, że moja"mała argumentacja" się właśnie skończyła oraz Harry'ego maszerującego w moją stronę, mały uśmiech pojawił się na jego ustach.

"Możemy już iść, Lenny, osoba sędziująca miała więcej zaufania do mnie niż do Mac'a, więc uwierzył mi, kiedy powiedziałem, że nie brałem udziału w tym czymś," wyjaśnił Harry i skinęłam głową. Otworzył mi drzwi samochodu, a potem zamknął je, kiedy powiedziałam mu  ciche "dziękuję". Pobiegł na swoją stronę i wsiadł, "Zawiozę nas w gdzieś bardziej komfortowe miejsce, dobrze?" posłał mi uśmiech i nie czekając na nic, odjechał jak najdalej od toru wyścigowego. Nie wiem skąd, ale spodobała mi się ta nagła zmiana. Ten delikatny Harry, pomimo, że wcześniej także był słodki.

"Co?" zapytał, niemal uśmiechając się od ucha do ucha.

"Tylko myślę," Odwróciłam się, aby spojrzeć przez okno. Były tego powody; chciałam zobaczyć, gdzie jesteśmy w tym momencie i podjąć możliwość uniknięcia nadchodzącego pytania przez Harry'ego.

"O?" Oczywiście, że nie mógłby nie być zainteresowany moimi wewnętrznymi myślami. Czekałam chwilę przed odpowiedzeniem na jego pytanie, starając się uczynić go bardziej zainteresowanym, a następnie zabić jego zainteresowanie nudną odpowiedzią.

"Czy moja mama pamiętała, żeby mi coś kupić. Wiesz, niedługo wróci z Paryża," mogłam zobaczyć kątem oka, jak marszczy brwi, a to oznaczało zwycięstwo. Mój nagły chichot odwrócił jego uwagę od drogi "naprawdę myślisz, że mogłabym o tym myśleć?"
"No, nie wiem, dlatego zapytałem o czym myślisz?" Harry odwrócił się z powrotem w kierunku drogi, ale ja nie spuszczałam z niego wzroku.
"Jeśli musisz wiedzieć, myślałam o tobie," jak zawsze, chciałam dodać, ale nie mogłam. To znaczy,  jesteśmy tylko przyjaciółmi .. prawda?

 "Naprawdę? A co o mnie myślałaś?" Zdecydowałam się pobawić trochę jego przełącznikiem emocji ze względu na jego ciekawość.

"Wiesz, to co zawsze - jak bez zarzutu potrafisz się na czymś skoncentrować, jaki jesteś piękny i jak wyglądają twoje śmiesznie idealne dołeczki," powiedziałam używając moich najlepszych umiejętności aktorskich i starając się, aby zabrzmiało to tak, jakbym była w nim zadurzona, w co jestem skazana na zawsze. Mogłabym przysiąc, że zobaczyłam jego rumieniec, ale odwrócił się i spojrzał przez okno, pozwalając uciec śmiechowi z jego ust. To są prawdziwe umiejętności aktorskie. Spojrzał na mnie tym swoim niesamowitym-zabójczym spojrzeniem i wszystkie moje myśli o zostaniu aktorką zniknęły w rozrzedzonym powietrzu.
"Myślałaś co," wymamrotał i wyjrzał przez okno, "jesteśmy."

To było miejsce, gdzie moja mama przywiozła mnie pierwszy raz, kiedy ją odwiedziłam, to samo miejsce, gdzie obchodziliśmy moje urodziny i to samo miejsce, gdzie spotkałam się z Blake'iem zaledwie kilka dni temu - drzewo "Voodoo" , tak je nazwaliśmy.  Wow, Harry, naprawdę dobry wybór, jeśli chodzi o miejsce.
  
"Więc, co dokładnie chcesz wiedzieć, żebym ci powiedziała?" Zapytałam, jak tylko usiedliśmy obok siebie, nasze plecy były oparte o korę drzewa. Spojrzał na mnie, jego oczy były niepewne, ale usta gotowe do zadawania pytań.
"Powiedz mi, co się stało. Po tym, jak Blake wrócił dla ciebie, to znaczy," określił i wzięłam wdech gotowa, jak nigdy dotąd. "Cóż, po zajęciach z tańca, kiedy zakończył je mój nauczyciel, Charlie, poprosił mnie, abym została dłużej, jak zwykle, ale tym razem wiedział, że-"

"Doszłaś do tego u Belli," Harry przerwał mi: "Popraw mnie, jeśli się mylę, ale myślę, że skończyłaś na tym, że 'nie jesteś królową w jego królestwie '," skinęłam głową i wróciłam myślami do tego czasu.
"Tak, uderzył mnie i wpadłam na drzwi, ale nie zamknął drzwi na czas. Potem podniósł mnie i zaniósł do swojego gabinetu, który był na scenie za zasłoną. Zepchnął wszystko z biurka i umieścił mnie na nim. Nie bałam się. Ze względu na fakt, że nie miałam wtedy chłopaka, a wszyscy moi znajomi mieli, było w porządku. Zaczął całować mnie w szyję, a ja oplotłam rękoma jego szyję, gdy moje nogi owinęły się wokół jego talii. Myślał, że w ten sposób może zadać mi ból, ukarać mnie, był w błędzie, ale teraz, to naprawdę wygląda jak kara. Podobało mi się to, ale tylko dlatego, że nie wiedziałam co to znaczyło -.. co robił. Wtedy się wyprostował  i spojrzał na mnie, cieszyłam się, a nawet bardzo, lubiłam to. Ściągnął moje kremowe buty, potem moje różowe getry, a następnie wrócił do całowania mnie w szyję,  powoli w górę. Jego dłonie przesuwały się, i on rozpuścił moje włosy, więc opadły na moje ramiona, "głęboki oddech rozluźnił mnie trochę od wewnątrz, ale czekała mnie przerażająca część w moich oczach, która miała być zaraz wypowiedziana.
"Kiedy pan Schwords doszedł do mojej twarzy, tylko szepnął " jesteś taka piękna " i owinął mnie swoimi dłońmi. Myślałam, że to tylko obściskiwanie się, nic wielkiego, ale myliłam się. Zaczął rozbierać mnie z ubrań, aż zostałam w samej bieliźnie, i bałam się przez chwilę, ale byłam młoda i głupia, więc poszłam na to. Całował mnie, podczas gdy wyciągnęłam ramiona a następnie umieściłam je na jego szyi, a on wędrował w dół do moich ud. Potem zaczął rozpinać swoją koszulę, ale ktoś zapukał do drzwi. Charlie zaczął przeklinać, bo przypomniał sobie, że nie zamknął drzwi na klucz. Właśnie miał coś zrobić , ale drzwi się otworzyły i pojawiła się w nich głowa Blake'a Musiałam wyglądać na przestraszoną albo coś, więc kopnął z rozmachem drzwi i zaczął krzyczeć na swojego ojca. Jego gabinet został zniszczony; wszystkie rzeczy, które kiedyś były na biurku, leżały na podłodze, długopisy i ołówki były rozrzucone w całym pokoju, papiery , moje buty, które mi zdjął. Blake był wyraźnie wściekły. Pchnął ojca i wykrzykiwał różne rzeczy, że próbował mnie zgwałcić i manipulować. Nie byłam przerażona, bo najgorsza rzecz, która mogła się zdarzyć,  to pobić się lub zadzwonić na policję. Widzisz, kolejna rzecz, a ja znowu się myliłam. Blake pchnął Charliego na ziemię i poszedł za biurko, otworzył szufladę i wyciągnął pistolet. "Ty niewdzięczny draniu!" krzyknął, "jak mogłeś mi to zrobić? I Emmie !? Wiesz, że ją bardzo lubię, mówiłem ci to wiele razy! A ty teraz próbujesz ją zgwałcić? Odbiło ci? Czy ty w ogóle wiesz ile ona ma lat? " krzyczał trzymając i kierując broń na niego. Teraz się bałam. Prawie posikałam się w spodnie! Charlie był jeszcze na podłodze, a jego oczy tak duże, jak moje, ale prawdopodobnie był bardziej przerażony niż ja, bo to w niego był wycelowany pistolet. "Jesteś potworem!" krzyknął i pociągnął za spust. Rozległ się głośny hałas i  zeskoczyłam z biurka, a moje ręce poleciały w górę, aby zakryć usta. Postrzelił go tam , gdzie biło jego serce. Łzy zaczęły spływać mi po twarzy, byłam świadkiem przestępstwa. Byłam świadkiem i widziałam jak ktoś ginie. Spojrzałam na Blake'a i wyglądał naprawdę na zaskoczonego, popędził do swojego ojca i zaczął powtarzać 'Tak mi przykro', " spojrzałam na Harry'ego, który wyglądał na bardzo przejętego. Przyciągnął mnie bliżej do niego, a następnie w końcu usadowił mnie na swoich kolanach. Poczułam bezpieczniej, to pomogło mi emocjonalnie. - czując, jak się o mnie troszczył.

"Co potem zrobiłaś?" Harry zapytał spoglądając w moje oczy.
"Blake rzucił broń w poprzek pokoju i pobiegł do mnie. Poprosił mnie, żebym z nim uciekła, zapomniała o tym i nigdy, ale to nigdy już do tego nie wracała. Odrzuciłam jego propozycję, a on powiedział, że to moja strata i jeśli kiedykolwiek będę chciała uciec, to mogę do niego zadzwonić. Zadzwoniłam na policję, po tym jak uciekł i opowiedziałam im wszystko, ale wciąż myśleli, że to Blake jest zabójcą. Zaczęli go szukać, ale zmienił numer telefonu i wszystko inne. Zaczął nowe życie, kiedy ja zniszczyłam moje. Mój tata zapisał mnie na zajęcia samoobrony, choć ty i ja wiemy, że to nie miało sensu, ponieważ w tych rodzaju sytuacjach, to po prostu nie działa. Kazał mi iść do psychologa , żeby porozmawiać i takie tam. Nie pozwalał mi wychodzić po 9 wieczorem i kiedy spotkałam nowego faceta, musiałam przyprowadzić go do mojego taty, " wyjaśniłam, przypominając sobie, jak to wszystko kiedyś wyglądało.

"Wiesz, kiedy byłem w tym wieku, też miałem pewne trudności z rodziną ," Harry przytulił mnie i zaskoczyły mnie jego słowa.

"Naprawdę?"

"Tak, ale nie sądzę, że to właściwy czas, żeby o tym mówić," zamknął się w sobie ponownie.


"W porządku. Powiesz mi, kiedy będziesz chciał," uśmiechnęłam się i pochyliłam się kładąc głowę na jego twardej, ciepłej klatce piersiowej. Oplótł mnie rękoma i uśmiechał się, będąc szczęśliwym, jak nigdy dotąd.

"Czyż to nie słodkie," usłyszałam irytujący i niestety znajomy głos. Spojrzałam na uśmiechniętego Blake. Dlaczego zawsze coś musi się wydarzyć? Dlaczego nie możemy, ja i Harry, po prostu być razem szczęśliwi? Harry podciągnął nas oboje w górę i stanął troskliwie przede mną, ale ja, jako ciekawska osoba, wychyliłam się na bok, aby zobaczyć, co się wydarzy.
"Czego chcesz?" Harry syknął, a jego klatka piersiowa ciężko się unosiła i opadała, położyłam dłoń na jego silnym ramieniu, mając nadzieję, że w ten sposób go uspokoję.

"No wiesz,  to samo", powiedział od niechcenia, ale potem wysyczał z powrotem "moją dziewczynę"

"Ona nie jest twoją dziewczyną już. Straciłeś dawno temu," Harry odpowiedział spokojnie na bezczelność Blake'a.
"Och, i dlaczego tak myślisz? Bo wiesz poprzednim razem umieściłem jej chłopaka w szpitalu, nie oddając nikomu swojej dziewczyny. Jak się nazywał?" strzelał palcami patrząc na mnie.
"M-Mike?" Powiedziałam cicho pamiętając ten okropny dzień, wydawało się jakby to po prostu szło w dół wzgórza. Dlaczego? Ponieważ Blake się pokazał. Nigdy nie zauważyłam jego prawdziwej natury, jego prawdziwego, ale z Harrym, wyglądał jak potwór. Najgorsze jest to, że wydarzyło się, wtedy kiedy byłam młoda i głupia.
"Tak, Mike. Jednak, on nie wiedział o tym. Nikt nie wiedział, musisz być wyjątkowy , skoro ci o tym powiedziała. Jest mi po prostu przykro, gdy będzie oglądać jak wykrwawiasz się na śmierć. Och, i może nawet przywiążę ją pierw do drzewa, żeby cię zranić emocjonalnie, a następnie sprawię, że będzie na ciebie patrzeć, ", teraz to ma naprawdę zły wpływ Harry'ego. W mgnieniu oka popchnął Blake'a  i uderzył go pięścią w twarz.
"Możliwe, że będzie mi przykro oglądać cię wykrwawiającego się na śmierć!" Harry powiedział, kiedy w końcu przestał zadawać ciosów i kopnięcia w brzuch, ale nie mógł się powstrzymać od robienia mu na złość. Normalnie byłabym zła na Harry'ego za takie rzeczy, ale myślę, że Blake na to zasługuje " Osobiście cię zabije jeśli kiedykolwiek jeszcze raz cię przy nie zobaczę."
"Nie martw się o to, upewnię się, że następnym razem będzie sama. Och, i przyprowadzę paru przyjaciół dla rozrywki i sprawię, że będziesz obserwować, jak dobrze się bawimy," Blake zadławił się ostatkiem sił. Harry nie mógł się powstrzymać przed ostatnim kopniakiem, na który  ten kretyn zasługiwał.

 __________________________________________________________________________

Cześć Wszystkim <3
Naprawdę nie spodziewałam się tego po Blake'u.. kawał kretyna z niego xD
Może się podzielicie  jakiego czarnego bohatera przypomina Wam Blake? :)
Mnie osobiście przypomina Calvin'a z Black Ice, bez żadnych skrupułów potrafi skrzywdzić niewinną osobę. Teraz Wasza kolej <3
Udanego tygodnia ! :)


Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

4 komentarze:

  1. Rozdzial cudowny :3 nie spodziewalam sie takiego obrotu sprawy :D czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hah nie zajebisty rozdział... I jest tylko odrobinkę mniej zryty niż moja wyobraźnia która po przeczytaniu tego rozdziału chyba nie działa jak powinna xd
    Dobra czekam na next i życzę weny w tłuamaczeniu ;*** xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo. Powiało grozą :D.
    Rozdział megaaa ciekawy.
    Nie znoszę tego Blake'a. Ugh.
    Przez niego, na pewno stanie się coś złego :c.
    Pewnie wykorzysta moment, kiedy ona będzie sama i ją skrzywdzili.
    Oby Harry jej pilnował, a raczej - chronił.
    Jejuu. Oni do siebie pasują no :D.
    Już nie mogę się doczekać kolejnej notki.
    Pisz dalej kochana :*.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    Zapraszam do mnie :

    niedostepnamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń