22 lipca 2014

3.You’re nothing like him.

Beep. Beep.
 

Uderzyłam ręką o budzik i wstałam z łóżka, wstałam i wyruszyłam do łazienki by wziąć prysznic, następnie wyszczotkowałam zęby i rozczesałam włosy. Ubrałam się, oczywiście jak zwykle nie robiłam makijażu. Wzięłam torbę i zeszłam na dół, aby zobaczyć co gotuje moja mama.

„Dzień dobry” uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w policzek.

„Dzień dobry” odpowiedziała zdezorientowana. ”Dlaczego jesteś taka szczęśliwa?”

„Dlaczego sądzisz, że jestem szczęśliwa?” zapytałam siedząc przy stole z nadgryzionym jabłkiem w ręku.
„Cóż, jesteś uśmiechnięta i pocałowałaś mnie w policzek” powiedziała i dziwnie na mnie spojrzała.
„Może po prostu mi się wydaje, ponieważ nigdy nie całowałaś mnie rano w policzek odkąd zdecydowałaś się przenieść z tatą, nie mną” mama uśmiechnęła się smutno i odwróciła.

„Więc będziesz krytykować mnie za to?” zapytałam zmieszana. Dlaczego ona to powiedziała? "Czy chcesz, żebym czuła się źle z powodu mojej decyzji? Bo ja nie!”

„Dlaczego? Dlatego, że się przeniosłaś z twoim ojcem a nie mną? Ja jestem gorsza czy co?” Powiedziała i odwróciła się do mnie. Na jej twarzy nie widniał smutek, tylko złość.

„Nie jesteś zła ale, nie jesteś po prostu taka jak on! "powiedziałam i wstałam "Ty zawsze pracujesz, nigdy nie ma cię w domu. Tata był zawsze tam gdzie go potrzebowałam, utulał mnie do snów. Zawsze czytał mi bajki na dobranoc, a nawet śpiewał gdy miałam złe sny. Zawsze spędzaliśmy razem czas, kiedy ciebie nie było w domu. Zawsze dla mnie gotował,a ty prawdopodobnie nie wiesz jaki jest mój ulubiony kolor czy nawet jedzenie. Nie zrozum mnie źle, kocham Cię, mamo, ale ty nawet nie możesz się do niego porównywać ”Powiedziałam ,kilka łez spłynęło po moich policzkach gdy przypominałam sobie chwile kiedy moi rodzice byli razem.

Szybko wyszłam z dom by uniknąć dalszej rozmowy,wyruszyłam w stronę domu Ashley. Chodziłyśmy razem do szkoły.Zauważyłam ją przed jej domem, pomachała do mnie. Odmachałam jej i uśmiechnęłam się słabo.
„Hej ”powiedziała" Co jest?”Zapytała, gdy zauważyła mój wyraz twarzy.

„Pokłóciłam się z mamą ”Powiedziałam kiedy szłyśmy

„Chcesz o tym porozmawiać? ”Zapytała i położyła rękę na moim ramieniu.

„Tak, ale później bo gdybym teraz zaczęła o tym mówić wybuchła bym płaczem "Powiedziałam a ona przytaknęła.



„Więc, co dzisiaj robicie?”Niall zapytał siadając obok Belli i Liam'a przy naszym stole w trakcie lunchu.

„Co byście powiedzieli na Pidżama Party u mnie? "Zapytał Justin.

Każdy pokiwał głową lub powiedział coś w stylu „tak” lub „ok”z wyjątkiem mnie.

„Idziesz ?”spytała Ashley.

„Nie wiem” powiedziałam, myśląc o dzisiejszym incydencie z mamą .
Wiedziałam że w piątkowy wieczór ona będzie w domu. Ten czas pewnie spędziłybyśmy „razem” co oznacza, że ona wypije kilka drinków i będziemy oglądać jakieś smutne romantyczne filmy a potem zacznie płakać i nie będzie chciała ze mną rozmawiać i każe mi iść do łózka o 20.00.

„Przyjdziesz? Musisz! Będzie fajnie " Liam spojrzał na mnie błagającym wzrokiem.

„Tak, zawsze jest śmiesznie z tymi frajerami "Powiedziała Bella, rozglądając się po stole.

„Ok,myślę że będę mogła wpaść ”a raczej wymknąć się bo mama na pewno mi nie pozwoli.

„Yah!”Ashley i Bella krzyknęły



Otworzyłam drzwi do domu i od razu wbiegłam na górę.

„Emma,to ty?” moja mama krzyczała z salonu. Będę się zachowywać jakby nic się nie stało, pomyślałam.

„Tak mamo! Chcesz czegoś?”Krzyknęłam i rzuciłam torbę na biurko.

„Właściwie tak. Musze z tobą porozmawiać, na dole "Powiedziała i nie spodziewanie pojawiła się w moich drzwiach. Przełknęła ciężko ślinę i uśmiechnęła się.

„Oczywiście” powiedziałam a ona odwróciłam się i odeszła. Dlaczego mam wrażenie, że to się dobrze nie skończy?Zeszłam na dół, rozejrzałam się i ujrzałam mamę w salonie.

„Siadaj Emma” Powiedziała. Wow. Jestem teraz naprawdę przerażona.

„Chce pomówić o twojej postawie. Nie będę siedzieć i słuchać jak mówisz o mnie złe rzeczy .Masz racje nie można porównać mnie do ojca. Nie rozumiesz jak ciężko muszę pracować a by zarobić pieniądze na ubrania, jedzenie i inne rzeczy, które chcesz. Trzeba dorosnąć i.-”pokręciłam głową zdumiona i wstałam.

"Przepraszam? Nie obchodzi mnie ile pracowałaś, gdybyś naprawdę mnie kochała, to byś znalazła czas i wysiłek, żeby ze mną pograć. Patrząc wstecz pamiętam mnie i tate mających ubaw do północy, a następnie ciebie wchodzącą do domu. Nie porównuję cię do taty, bo kocham was obu jednakowo. Rzecz w tym, że jestem zdenerwowana, bo prawie nigdy cie nie było! Kiedy cie potrzebowałam, pracowałaś. I nie obchodzi mnie ta głupia praca! Potrzebuje swojej mamy, nie osoby, która przywiezie do domu pieniądze." powiedziałam. "I to główny powód, dlaczego zostałam z tatą." powiedziałam i zobaczyłam łzy w oczach mojej mamy.

"Nigdy nie wiedziałam, że to.." powiedziała i spojrzała na ziemię."Przykro mi kochanie." uścisnęłam jej dłoń i łzy spłynęła po jej twarzy. W odruchu mocno ją przytuliłam.

"Nie, przepraszam. Powinnam była ci powiedzieć wcześniej, zamiast tych wszystkich bzdur." szepnęłam. Puściłam ją i na nią spojrzałam.

"Tak." zaśmiała się."Teraz idź na górę się przebrać i zrobić zadanie domowe." powiedziała, gdy otarła łzy.

"Okej." powiedziałam, kiedy właśnie miałam iść na górę, ale coś mi się przypomniało. "Mamo? Mogę nocować u przyjaciół?"

"Nie jesteś za stara na to?"

"Nie!" powiedziałam i zaśmiała się."Więc, mogę iść?"

"Pewnie, czemu nie?"Wow. Co za niespodzianka. Pisnęłam, przytuliłam ją i pobiegłam do pokoju. Szybko się przebrałam i spojrzałam w lustro. Pobiegłam na dół.

"Hej, mamo?" zapytałam wchodząc do salonu.

"Mhm?"

"Jakie masz plany na dzisiejszy wieczór?"

"Och, nie martw się. Mam plany z Dan’em. Nie sądzę, że będę dziś w domu." uśmiechnęła się. Po prostu skinęłam głową i wyszłam na zewnątrz. Napisałam do Belli, że idę do Starbucks’a. Ashley i ja mamy tam spotkać Bellę, żeby potem jechać do domu Justin’a.



Gdy wykonałam obrót, wpadłam na kogoś.

"Przepraszam."powiedziałam i spojrzałam w górę.

"Tam jesteś, Harry!"powiedział ktoś za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam Louis'a. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się. "No, cześć."

"Cześć."powiedziałam i trochę zasłabłam. Nie mogę się wstydzić. Szczególnie przed nimi. Harry stał się wściekły, jak tylko Louis kontynuował wpatrywanie się we mnie.

"Louis."warknął. Louis obrzucił go swoim spojrzeniem.

"Przepraszam, ale muszę iść. Moi przyjaciele czekają."uśmiechnęłam się do obu z nich i zaczęłam odchodzić.

"Ach, naprawdę tutaj jesteś."powiedział Justin i mnie przytulił.

"Tak, ale nie zostanę na noc. Przykro mi."powiedziałam i uśmiechnęłam się niewinnie.

"Ok, gdy się uśmiechasz w ten sposób, nie mogę powiedzieć tobie nie.!"powiedział. Właśnie miał coś powiedzieć, gdy przerwał mu dzwonek.


Our love runs deep like a chevy

If you fall I’ll with you baby

Cause that’s the way we like to do it

That’s the way we like



You run around open doors like a gentleman

Tell me girl every day you’re my everything

Cause that’s the way you like to do it

That’s the way you like


Zamknęłam oczy. Spojrzałam na dzwoniącego.

"Przepraszam, naprawdę muszę to odebrać."powiedziałam i poprawiłam się.

"Cześć tato!"powiedziałam i zaśmiałam się na końcu.

 "Cześć, Emma."powiedział.

"Wow, to brzmi poważnie."powiedziałam z nutką humoru w głosie.

"Nic poważnego. Po prostu chciałem się dowiedzieć co robi moja mała córeczka."powiedział.

"Cóż, mam się dobrze, tato! Ale jestem pewna, że nie dlatego dzwonisz."

"Więc, twoja mama mi coś powiedziała."

"Wszystko w porządku. Rozmawiałyśmy o tym i jest okej."

"Co się stało takiego, że była zła i do mnie zadzwoniła?"

"Sprawiła, że poczułam się źle, dlatego zdecydowałam się zostać z tobą, nie nią, więc porównałam ją do ciebie i.."

"I co?"

"I może jej powiedziałam, że nie jest taka jak ty.."

"Och, Emma.."

"Przepraszam."

"Nie musisz mnie przepraszać."

"Wiem.."

"Okej, więc jeśli wszystko jest już w porządku, to muszę iść. Beę później na skype, okej?"

"Okej. Do widzenia, tato!"

"Pa Emma!"


__________________________________________________________________________

Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

3 komentarze:

  1. znalazłam tego bloga dziś i już go kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  2. hej !!! Nominuje Twojego bloga do Libster Adwards. Szczegóły na moim blogu http://you-must-say-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń