5 sierpnia 2014

5.It's a good thing you were there.

"Naprawdę powinnam już iść.."powiedziałam i spojrzałam na zegar. Jest 21:30.

"Nie, powinnaś zostać!"powiedziała Bella.

"Yeah, nawet nie znasz drogi powrotnej do domu."powiedział Liam."Co jeśli się zgubisz?"

"Cóż, mam telefon i Google maps, więc nie jest źle.."powiedziałam trzymając telefon w ręce.

"Okej, po prostu napisz do nas później, okej?"powiedziała Ashley wstając z podłogi, gdzie grali w Prawda i Wyzwanie.

"Okej."powiedziałam i przytuliłam każdego z nich.

"Pa."powiedziałam i wyszłam na zewnątrz z domu Justin'a. Weszłam w Google maps i znalazłam mój dom. Chodziłam i patrzałam przez cały czas na mój telefon. Zły wybór. Skręciłam w lewo i na kogoś wpadłam. ZNOWU. I zgadnijcie na kogo? Harry'ego. ZNOWU.

"Tak mi przykro."powiedziałam, a on się zaśmiał. "Co w tym śmiesznego?"zapytałam zdezorientowana.

"Nic, po prostu zawsze mówisz, że Ci przykro, ale mimo to na mnie wpadasz."powiedział patrząc w moje oczy.

"Ale wiesz, jeśli dalej będziemy to robić, to ktoś ucierpi."

"To prawda."powiedział.

"Hej, Styles, co tam masz?"usłyszałam, jak mówi ktoś za mną. Odwróciłam się i zobaczyłam dwóch pijanych mężczyzn, którzy 'szli' na naszej drodze. Mogłam nawet wyczuć zapach alkoholu z miejsca, w którym stałam. Spojrzałam na Harry'ego i zobaczyłam, że jego oczy stają się ciemne. Popchnął mnie za siebie i poczułam, że zdarzy się coś złego.

"Och, jest gorąca! Dobra robota, Haz! Może razem się zabawimy?"powiedział jeden z nich.

"Nikt nie dotknie tej dziewczyny."powiedział cicho Harry.

"Daj spokój! Nie psuj zabawy!"powiedział drugi.

"Yeah, co cie obchodzi jakaś dziwka?"okej, teraz jestem zła, ale wygląda na to, że nie jestem jedyna. Harry uderzył pięścią w twarz faceta po prawej. Moja ręka poleciała na moje usta, gdy się cofnęłam. Inny facet również się cofnął.

"Nikt nie dotknie tej dziewczyny. Czy wyrażam się jasno?"powiedział. Po prostu skinęli głową i 'uciekli'. Oddychał z trudem. Wziął jeden długi oddech i odwrócił się. Jego oczy złagodniały, gdy mnie zobaczył. Stały się jaśniejsze i bardziej zielone.

"Chodź, chodźmy, zanim coś takiego się powtórzy."powiedział i skinęłam głową."Dlaczego spacerujesz po ciemku?"

"Wracałam od przyjaciół."powiedziałam patrząc na niego.

"Dlaczego sama?"

"Ponieważ nie chciałam zostać. Chciałam pójść do domu i porozmawiać z tatą na skype."wyjaśniłam uśmiechając się łagodnie.

"W porządku."powiedział i spojrzał w dół na chodnik.

"Dlaczego zupełnie sam spacerujesz po ciemku?"powiedziałam mając nadzieję, że rozchmurzę jego nastój. I osiągnęłam cel, kiedy zachichotał. 

"Wiesz, nie jestem małych zagubionym chłopcem, który nie może się obronić."Yeah, cóz-chwila!

"Hej!"powiedziałam i klepnęłam go w ramię."Nie jestem zagubioną dziewczyną, która nie może się obronić!"

"Naprawdę?"zapytał mnie, gdy dotknęłam jego ramienia i spojrzał na mnie.

"No, i bardzo dobrze mogę się obronić."powiedziałam i skrzyżowałam ramiona na mojej klatce piersiowej.

"Jak? Jeśli jest dwóch pijanych mężczyzn, którzy chcą się "zabawić"?"powiedział cytując w powietrzu ostatnie słowo."Nie wystarczyłoby, gdybyś ich nawet kopnęła w "czuły punkt"."dodał znowu cytując w powietrzu.

"Skąd wiesz, że bym tak zrobiła?"zapytałam unosząc brwi.

"Jesteś zbyt niewinna. Oczywiście, że mogłabyś tak zrobić."powiedział, to było oczywiste.

"Ugh! Dlaczego każdy myśli, że jestem zbyt niewinna?"

"Cóż, masz doskonałe oceny, ubierasz się dziewczęco- jak dziewczyna, chodzisz z dobrymi ludźmi i trzymasz się z dala od kłopotów."powiedział.

"Tak, ale to-chwila! Skąd wiesz, że mam doskonałe oceny? Byłam tylko w tej szkole ze dwa dni!" powiedziałam zmieszana.

"Robie własne badania."

"Jakie ba-"

"Och, spójrz! Tam jest twój dom!"powiedział i wskazał na dom, w którym teraz mieszkam."Dobranoc, Emma!"

"Dobranoc, Harry!"uśmiechnęłam się."Och, Harry?"odwrócił się. Podeszłam do niego i pocałowałam w policzek."Dziękuję."


Dostałam się do łóżka i myślałam o dzisiejszej nocy.

'Dlaczego ludzie myślą, że Harry jest niebezpieczny? Myślę, że on jest naprawdę słodkim facetem. Chodzi o to, że uratował mnie przed tymi pijanymi mężczyznami..'pomyślałam sobie.

'I co miał na myśli mówiąc "Robię własne badania"? I skąd wie gdzie mieszkam" Nie pamiętam, żebym mu mówiła? Zapytam, jak tylko go zobaczę.' pomyślałam, gdy wzięłam laptopa.

"Hej, Emma!"powiedział mój tata, jak tylko jego twarz pojawiła się na ekranie.

"Cześć, tato!"zaśmiałam się.


__________________________________________________________________


Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

2 komentarze: