30 września 2014

15. Really Don't Care

"Mógłbyś odebrać?" spytałam Harry'ego, kiedy dzwonił mi telefon, a ja rozmawiałam z Ashley z komórki Belli. Tak, wystarczająco mu ufam. Dobrze, mam tylko nadzieję, że to nie mój tata inaczej będzie mnóstwo pytań. Okazało si, że to jakaś dziewczyna. Kocham mojego tatę. Bella podała mi telefon i poszła na dół, ponieważ rozmawiała o czymś z Perrie, a Ashley potrzebowała porady na temat miłości.

"Więc co się dzieje?" zapytałam po raz dziesiąty, ale ona zignorowała mnie tak, jak przez zeszłe dziewięć razy. Głośno westchnęłam i opadłam na łóżko Harry'ego, a on patrzał na mnie równocześnie się śmiejąc. Przytrzymał mój telefon przy jego uchu nasłuchując kogoś. Usłyszałam Ash i trochę się uśmiechnęłam myśląc, że nareszcie chce coś powiedzieć.

"To jest.....To jest...To jest um...." próbowała, ale nie potrafiła tego powiedzieć. Kiedy westchnęła, ja zachichotałam. "Nie powiesz mu?" zapytała. Mogłam usłyszeć nerwowość w jej głosie.

"Oczywiście. Dlaczego miałabym mu powiedzieć?" zapytałam biorąc pasmo moich włosów.

"To Liam." wyszeptała, Jeszcze raz zachichotałam i mogłam prawie usłyszeć zmieszany wyraz jej twarzy. "Dlaczego Cię to bawi?"

"Ponieważ już o tym wiem." powiedziałam z uśmiechem na twarzy. "Więc jaką chcesz radę?

"Mogłabyś z nim porozmawiać lub powiedzieć mu czy mnie lubi?" nerwowo zapytała, prawdopodobnie gryząc paznokcie.

"Pewnie" powiedziałam nadal trzymając włosy."Ale wiedz, że ja już wiem, że Cię lubi" powiedziałam zerkając na Harry'ego, który ciągle był przy rozmowie i ciągle był poważny. Wyglądał naprawdę słodko.

"Naprawdę?" zapytała podekscytowana, aż dzwoniło mi w uszach. "Skąd to wiesz?" praktycznie krzyknęła.

"Wow, naprawdę go lubisz" powiedziałam i w spojrzeniu Harry'ego znalazłam odpowiedź. "A to jest odpowiedź. Sposób w jaki na Ciebie patrzy. Sposób, w jaki Cię traktuje. Każdy to wie." powiedziałam, gdy zobaczyłam, że Harry stoi przede mną z wyciągniętą ręką z moim telefonem. "Muszę iść. Zadzwonię później!" odłożyłam słuchawkę i położyłam ją obok na łóżku.

"To do Ciebie" powiedział z niezbyt szczęśliwym spojrzeniem. Zmieszana wzięłam telefon.

"Halo?" zapytałam. Byłam zaskoczona słysząc czyjś głos w słuchawce.

"Emma, co robisz w domu Harry'ego?! Jesteś szalona?! Wyjdź stamtąd natychmiast! Nie potrafię uwierzyć, dlaczego tam jesteś, już wychodź!" powiedział gniewnie. Zaczęłam być wściekła z powodu jego postawy.

"Co ty..." zostałam odcięta przez jego irytujący, ochronny głos.

"Już wyjdź! Nie chcę żebyś była zraniona!!" powiedział brzmiąc jak mój ojciec, gdy miałam 5 czy ileś lat. "Nie chcę Cię widzieć nigdzie w jego pobliżu! Nie chcę żebyś o nim myślała, sms-owała z nim, patrzała na niego lub głównie przebywała w jego domu!" wrzasnął. Teraz jestem wściekła.

"Nie! Teraz Ty mnie posłuchaj Justin!" powiedziałam  nieco głośniej od mojego normalnego tonu, wstałam łóżka Harry'ego, a Harry celowo śledził każdy mój ruch i ostrożnie słuchał każde moje słowo. "Nic nie wiesz o mnie ani o Harry'm! Mogę się dobrze obronić! I nie będziesz kontrolować mojego życia! Mogę być z kimkolwiek chcę i gdziekolwiek chcę! Teraz jestem z Harry'mi chcę z nim być. I wiesz co? Naprawdę nie obchodzi mnie co powiesz lub o nim pomyślisz!"powiedziałam wkurzona i się rozłączyłam, po czym rzuciłam telefon obok komórki Belli. Wściekła włożyłam palce we włosy, ale wkrótce się zrelaksowałam, gdy poczułam jak dwie silne i umięśnione ręce oplatają moją małą talię. Odwróciłam twarz w jego stronę.

"Jesteś gorąca, gdy się złościsz" powiedział, a na mojej twarzy pojawił się mały rumieniec.

"Dobrze, ty jestś słodki, gdy jesteś poważny" powiedziałam przykładając moje oczy do jego szmaragdowych.

"Nie jestem słodki!" zaprotestował, ale ja potrząsnęłam głową 'nie'

"Jesteś słodszy" powiedziałam szybko stojąc na palcach i dałam mu całusa, odwróciłam się, wzięłam telefony i wyszłam z pokoju Harry'ego.

"Jakiej rady potrzebowała?" spytała Bella, kiedy weszłam do salonu. Usiadłam na kanapie pomiędzy nią a Perrie.

"Chłopcy" powiedziałam od niechcenia. Popatrzałam na nią, później na Perrie, potem znów na nią i znów na Perrie. "O czym rozmawiałyście?" spytałam podnosząc brwi.

"Oh, wiesz. Chłopcy" Bella się uśmiechnęła. Spojrzałam na nią.

"Nie mogę Ci powiedzieć. Obiecałam!" powiedziałam krzyżując ręce na klatce piersiowej. Louis i Zayn weszli do pokoju i usiedli na innej kanapie.

"O czym panie rozmawiają?" spytał Zayn przypatrując się naszej trójce.

"O niczym" odpowiedziały równocześnie. Niezbyt przekonany skinął głową. Harry wszedł do pokoju i usiadł mi na kolanach. Tak. Usiadł NA MNIE.

"Ow, Harry" jęknęłam, a Harry niewinnie się uśmiechnął. Dobra, jest trochę ciężki, ale mogę go przez chwilę przetrzymać.

"Ok, co się stało?"Louis spytał próbując rozstrzygnąć co się stało przed jego oczami.

"Nic" Harry odwrócił na niego wzrok, a Louis popatrzał na nas wzrokiem 'Naprawdę?'

"I wierzycie w to?" zapytał nie patrząc na Harry'ego, ale bezpośrednio w moje oczy.

"Dość bardzo tak" powiedziałam patrząc na Harry'ego, który jeszcze patrzył na mnie, a potem na Louis'a.

"Ok, więc kto ma dzisiaj ochotę na jakąś zabawę?" zapytała Perrie zmieniając temat. Spojrzałam na Bellę wiedząc co powie *głosem, którym Jade przedrzeźniała Tori z Victoria znaczy zwycięstwo* (kliknij) 'Oh nie! Mam randkę z moim drogim Niall'em'

"Nie mogę! Mam randkę z Niall'em!" powiedziałam! Każdy wymienił z sobą wzrok, czułam się trochę zmieszana.

"Okej" powiedział Zayn wstając, wszyscy powtórzyli jego działanie oprócz mnie. "O to nam chodzi" powiedział, a Harry spojrzał na mnie.

"Idziesz?" spytał, kiedy wszyscy wychodzili z domu.

"Tak, tylko chwila" powiedziałam ocierając trochę moje uda, ponieważ waga Harry'ego miała na mnie pewien wpływ. Lekko się zaśmiał i zaskoczył mnie, bo podniósł mnie taj, jakbym była panną młodą. "Potrafię iść sama" powiedziałam patrząc w jego cudowne oczy.

"Tak, ale ważysz tyle co nic więc przenoszenie Ciebie jest naprawdę proste" uśmiechnął się i zaniósł mnie do auta, gdzie byli już Louis, Zayn i Perrie.



__________________________________________________________________


Przepraszam, że tak późno dodałam rozdział, ale mam nadzieję, że to nic dla was ! 
Bardzo wam dziękuję za ciepłe przyjęcie jako nową tłumaczkę <3


Jeśli przeczytałeś/łaś zostaw po sobie komentarz <3

6 komentarzy:

  1. O matko jakie ty cuda piszesz kobieto... Umm...nie wiem co powiedzieć poprostu brak mi słów w pozytywnym słowa znaczeniu;D nie mogę doczekać wie nn pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały jak zawsze kochana. Nie mogę nadziwić sie twoim talentem pisarskim. Wszystko jest tak spójne. No już nie wspomnę o fabule idealnie @love_hariana :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O boże co się teraz dzieje Chcę dalej jak najszybciej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział!!!!! Czekam na nexta Dominika :*

    OdpowiedzUsuń
  5. No supeeer! czekam na rozwinięcie akcji !

    OdpowiedzUsuń