24 kwietnia 2015

47. Dreams.


*PERRIE'S P.O.V.*

Cały dzień nic tylko ta okropna katastrofa lotnicza na wszystkich kanałach telewizyjnych. Ashley i Bella właśnie przyszły.

"Chcecie może herbatę lub coś innego?" zapytałam, nie wiedząc co miałam właściwie powiedzieć lub zrobić. Dziewczyny skinęły głową, więc ruszyłam do kuchni, aby zrobić im herbatę. Zajęło mi to mniej niż trzy minuty. Kiedy wróciłam, dziewczyny oglądały wiadomości i ocierały łzy z twarzy.

"Mamy również wiadomości dotyczące kilku wypadków samochodowych zaistniałych podczas potężnej burzy," mówiła dziennikarka, "były one głównie spowodowane panującymi warunkami atmosferycznymi. Nikt nie zginął, lecz dwie młode kobiety zostały przewiezione do szpitala, jedna z nich odniosła niewielkie obrażenia, natomiast u drugiej widoczne są większe urazy. Eksperci przypominają, aby dbać o własne bezpieczeństwo."

"J-ja przepraszam, ale tak być nie może," powiedziała Ashley, "Emma była w tym samolocie. O-ona zadzwoniła do nas z samochodu."

"Tak, ale przecież słyszałaś ten hałas w tle?" Bella przypomniała jej o ważnym fakcie.

"Że co?" powiedziałam, ponieważ kompletnie nie załapałam tego o czym one rozmawiają.

"Emma zadzwoniła do nas z samochodu," Bella powiedziała, wstając, "rzecz jasna ona nie prowadziła. Słychać było jeszcze jeden dziewczęcy głos w tle i potem, dokładnie przed tym zanim się pożegnała i rozłączyła, słychać tam było jakiś hałas, jakby wypadek lub coś w tym stylu."

"No tak, więc ten wypadek może być jednym z tych, o których mówiono w telewizji, choć to nie jest do końca pewne" powiedziałam. Muszę przyznać, że w tym pozostała jedyna nadzieja. Tylko jedna jedyna niewielka nadzieja na cud.

"A co jeśli właśnie tak było?! Co jeśli ten wypadek naprawdę uratował życie Emmy?! Nie chciałybyście tego?!" oczy Belli rozświetliły się pełnią nadziei i maleńkim szczęściem.

"Perrie ma rację, Bella...," Ashley odwróciła się do mnie, "to jest, jakby... niemożliwe". Bella tylko potrząsnęła głową i wzięła telefon do rąk.

"Co robisz?" spoglądałam jak przegląda swoje kontakty.

"Postawmy sprawę jasno," powiedziała i przyłożyła telefon do ucha. Jej oczy się powiększyły i położyła telefon z włączoną funkcją głośnomówiącą. 

"Halo?" zapytał po drugiej stronie jeden nieznany kobiecy głos.

"Emma??" Bella zapytała.

"Nie, ale zakładam, że jesteś jej przyjaciółką, której imię zawsze kojarzę od 'Bella bo'," Bella zaśmiała się, słysząc to. Miałam niepohamowaną ochotę zapytać o to z kim właściwie rozmawiamy, ale się powstrzymałam.

"TAK!" prawie wrzasnęła, "jest w pobliżu Emma?"

"Tak, jest," moje serce zaczęło bić mocniej, "ale..," zawsze musi być, jakieś 'ale'.

"Nie sądzę, aby ona cię pamiętała," powiedziała dziewczyna.

"Dlaczego?!" 

"Więc... miałyśmy wypadek i ona obudziła się jakieś pięć minut temu," wyjaśniła, "i ona nie pamięta zbyt wiele z tego, co się wydarzyło wcześniej."

Na to nie byłyśmy przygotowane. Ta dziewczyna powiedziała nam jeszcze w jakim szpitalu są i że nie opuszcza Emmy od momentu wypadku. Za wyjątkiem sytuacji, gdy lekarze proszą ją, aby wyszła.

"Chwila!" powiedziałam, kiedy miałyśmy już wychodzić z domu, "nie powinnyśmy czasem poinformować o tym Harry'ego?"

"Myślę, że powinnyśmy teraz pojechać tam i jako pierwsze przekonać się, czy nas może pamięta," powiedziała Ashley.

"Ok," skinęłam głową i wyszłyśmy.

~~~~~~

"Hej. To z tobą rozmawiałyśmy przez telefon?" Bella zapytała dziewczynę, która stała przy drzwiach pokoju, w którym prawdopodobnie była Emma.

"Tak," uśmiechnęła się. Przypominała w tym momencie Harry'ego, "Gemma," posłała w naszą stronę promienny uśmiech. Nic bardziej mylnego. Gemma musiała być siostrą Harry'ego. Pamiętam to w jaki sposób Harry zawsze o niej rozmawiał, ale później coś się wydarzyło i zaczął być tym całym 'złym chłopcem'. Ale czy Emma wiedziała?

"Perrie," uśmiechnęłam się i wyciągnęłam do niej dłoń, "to jest Bella, a to Ashley,".

"Czy mogłybyśmy zobaczyć się z Emmą?" Ashley zapytała podekscytowana jak diabli.

"Jasne, ale nie bądźcie zbyt głośno i nie zaczynajcie od "a pamiętasz to, a pamiętasz tamto"," Gemma nam wyjaśniała parę ważnych rzeczy, "wystarczy jeśli przedstawicie się jej i powiecie, że jesteście jej przyjaciółkami." skinęłyśmy głowami i weszłyśmy powoli do białego pokoju.

Tak jak się spodziewałyśmy. Była tam - leżała w białym łóżku z zabandażowaną głową. Spojrzała na nas, a jej twarz była pozbawiona jakichkolwiek emocji. Wyglądało to tak, jakby widziała tylko jakichś przypadkowych nieznajomych i tak też prawdopodobnie było.

"Cześć, Emmo," Bella zaczęła, kiedy Ashley przeszła się naokoło łóżka i przysunęła parę krzeseł bliżej Emmy i usiadła. Ja zdecydowałam się stać obok z drugiej strony jej łóżka.

"J-ja przepraszam, ale ja naprawdę -"

"Nas nie znasz?" przerwałam jej i uśmiechnęłam się. Ona tylko skinęła ostrożnie głową.

"Jestem Bella."

"A ja Ashley," Ashley kontynuowała. Obie się uśmiechały promiennie, ale każdy nadal mógł zauważyć ich zaczerwienione z płaczu oczy. Starały się zakryć je jakoś makijażem, ale to niewiele im pomogło. 

"Przepraszam za to dziwne pytanie, ale dlaczego obie wyglądacie mimo tych uśmiechów na bardzo smutne?" Emma zapytała patrzące na nią dziewczyny.

"Ponieważ myślałyśmy, że straciłyśmy bardzo bliską nam osobę," Bella wyjaśniła, "ta osoba powinna być w tym samolocie lecącym do Ameryki. Tym, który się rozbił. Ta osoba była bardzo dla nas ważna."

"Myślałyśmy, że ona zginęła, ale prawdziwym cudem przeżyła. Teraz leży w szpitalu, nie pamięta nas, ale najważniejsze, że żyje," Ashley kontynuowała, "jesteśmy z tego powodu niezwykle szczęśliwe, ale to jest bardzo ciężkie spoglądać w oczy tak bliskiej ci osoby, która nie pamięta cię, dla której teraz jesteś kimś zupełnie obcym".

"Jestem pewna, że wszystko będzie dobrze," Emma się uśmiechnęła, "to tylko może trochę zająć." Później odwróciła głowę w moją stronę.

"Perrie," obie powiedziałyśmy to w tym samym czasie.

"J-ja przepraszam," przeprosiła mnie i spojrzała na swoje dłonie.

"Nic się nie stało," powiedziałam niepewnie, "to dobrze, że chociaż zapamiętałaś. Jestem pewna, że za niedługo będziesz pamiętać już wszystko o nas i o naszej przyjaźni."

"Powiedz mi o..." po tych słowach zaczęła niezwykle szybko wymawiać kolejne, zwracając tym samym naszą uwagę, "o tym kim był ten chłopak, którego widziałam w moim śnie?" więc oznacza to, że pewnie zapamiętała w jakiś sposób Harry'ego. Byłby szczęśliwy, słysząc to. "Miał oczy w kolorze piwnym, ciemnobrązowe włosy, prawie czarne..."

"Zayn," powiedziałam. Byłam lekko zdziwiona, że pamiętała Zayn'a, a nie Harry'ego. "Co się wydarzyło w tym śnie?". Myśląc wstecz, jedyny moment, który pamiętam, kiedy byli razem, to ten kiedy Zayn 'uratował' ją przed Jason'em?

"Szłam wzdłuż ulicy. Było bardzo zimno. Byli tam ludzie... bez twarzy, co było przerażające. Później weszłam w jakąś aleję i tam był ten chłopak, miał tylko oczy. Był bardzo zły i zimny," na chwilę przerwała, siadając na łóżku i przytulając kolana do policzków. Przez moment wyglądała przerażająco, ale po chwili jej oczy się rozświetliły, "potem przyszedł Zayn. Uratował mnie przed tym potworem," lekko się uśmiechnęła. Chciałam z nią raczej porozmawiać o czymś co aktualnie się dzieje, ale potem przypomniałam sobie, jak Gemma powiedziała nam, abyśmy za dużo nie mówiły i nie męczyły ją przeszłością.

"Czy coś podobnego do tego się wydarzyło?" zapytała mnie. Co powinnam odpowiedzieć? To prawda, rzecz jasna. 

"Faktycznie, podobna sytuacja miała miejsce," powiedziałam delikatnym głosem, starając się jej nie wystraszyć. 

"Mogłabym go poznać?" zaskoczyła mnie tym pytaniem. Skinęłam powoli głową i wyjęłam mój telefon. Wybrałam numer do Zayn'a i odeszłam parę kroków od łóżka Belli. 

"Halo?" usłyszałam zmęczony głos Zayn'a.

"Hej, kochanie," rzuciłam na przywitanie, "mógłbyś przyjechać do szpitala?"

"Dlaczego? Coś się stało? Wszystko w porządku?" w jego głosie słychać było zmartwienie i troskę.

"Ze mną wszystko w porządku," zaśmiałam się, "ale z Emmą nie do końca...".

"Że co?!" prawie wrzasnął, "Emma żyje?!"

"Tak," uśmiechnęłam się, zdając sobie sprawę z tego, że i tak mnie nie widzi, "chciałaby się z tobą zobaczyć."

"Ze mną? A co z Harry'm?" zapytał lekko zmieszany.

"Tak, ale ona pamięta ciebie," moje serce zaczęło bić mocniej, gdy wyobraziłam sobie, jak Zayn może się w tej chwili czuć.

"Dlaczego to takie ważne?" na szczęście żadna z dziewczyn tego nie usłyszałam, bo wystarczająco się od nich oddaliłam.

"Ponieważ nie pamięta nikogo innego," ten wielki kamień wreszcie spadł mi z serce. Cisza. Po drugiej stronie zapadła tylko cisza.

"Tylko mnie?" wreszcie zapytał, "ale jak?"

"Pamiętasz tą sytuację wtedy w tej alejce już jakiś czas temu?" zapytałam, "ona miała o tym sen i byłeś w nim."

"Ok. Będę tak szybko, jak to będzie możliwe," powiedział. Chciałam powiedzieć mu jeszcze, aby nikogo ze sobą nie zabierał, ale już się rozłączył.

"Za niedługą tutaj będą," oznajmiłam z nieszczerym uśmiechem, ponieważ nie czułam się z tym zbyt dobrze.

"Będą? Ale, że jacy 'oni'?" Emma zapytała.

____________________________________________________________________________

Wow! Ileż się dzieje! :D 


Jeśli przeczytałeś/przeczytałaś będzie nam bardzo miło, jeśli pozostawisz po sobie komentarz! 

7 komentarzy:

  1. Katalogowy Świat Wychodzi na przeciw swoim podopiecznym!
    Wszyscy świetnie wiemy ile różnych katalogów znajduje się na blogspocie, wiele blogów jest zapisanych nie tylko do jednego, a do wielu. Dużo osób informuje katalogi o nowych postach u siebie, co zajmuje dużo czasu, który nie zawsze jest! Dlatego postanowiłam dodać do układu gadżet który jest w stanie sam się aktualizować w dowolnej chwili i informować każdego kto wejdzie, że właśnie dodałeś nowy post!
    Zdaję sobie sprawę z tego że nie wszyscy chcą aby katalog informował o ich nowych postach, dlatego hojnie rozdaję tą informację, która ma na celu poinformowania Was o nowym planie powiadamiania Nowych Postów oraz pytaniem, czy się zgadzasz? :)
    Jeśli tak, to zapraszam do katalogu, aby zostawić krótką informację w zakładce "Nowe Posty" w której wystarczy że napiszesz "Zgadzam się" oraz podanie adresu swojego bloga lub blogów.
    Wtedy nic już nie musisz robić, blogspot sam, automatycznie będzie powiadamiać na katalogu o dodanym nowym poście, a Ty oszczędzisz czas który normalnie poświęcałbyś/poświęcałabyś na pisaniu i publikowaniu zgłoszenia posta :))
    W razie pytań zapraszam do zakładki Pytania

    Zapraszam! :)
    I przepraszam za spam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boziu
    ale ma byc z Harrym
    musi go pamietac
    ejejjejej

    OdpowiedzUsuń
  3. Hah. Jeziu jak ja się cieszę ,że Emma żyje ^^ i co mówiłam że Gemma to siostra Hazzy ;) życzę weny i czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Juz myslalam ze nie zyje :)
    Mam nadzieje ze pamiec jej wroci i wybaczy Harry'emu i beda razem dalej <3
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie moge się doczekać nexta :* uwielbiam to ff, pisz szybko bo nie moge się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie moge się doczekać nexta :* uwielbiam to ff, pisz szybko bo nie moge się doczekać

    OdpowiedzUsuń